W swojej twórczości polska artystka romskiego pochodzenia Małgorzata Mirga-Tas, nieustannie odwołuje się do własnych korzeni używając języka sztuki jako narzędzia refleksji i transgresji. Poprzez akt artystycznego zawłaszczania, Mirga-Tas odrzuca formy stygmatyzacji związane z romską tożsamością i kobiecością, które były konstruowane przez wieki i narzucane przez przedstawicieli społeczeństwa większościowego. W zamian tworzy nową i intymną narrację na temat romskiej tożsamości i kultury. Jest to forma oporu, a także intelektualnej i twórczej dekolonizacji, opierająca się na poczuciu etnicznej dumy i samo-akceptacji. Proces emancypacji Romów polegający na budowaniu własnej podmiotowości oraz jednoczesnym kwestionowaniu stereotypów przypisanych romskości jest widoczny zarówno w sferze politycznej, akademickiej, jak i kulturowej. Poprzez konstruowanie własnych narracji, Romowie odzyskują kontrolę nad wiedzą i wizerunkami, które społeczeństwo Gadziów (nie-Romów) stworzyło bez udziału samych Romów. Za pośrednictwem sztuki, Małgorzata Mirga-Tas nadaje formę swojej reprezentacji i samookreśleniu, wyrażając sprzeciw wobec powszechnej dyskryminacji doświadczanej przez Romów.
Na wystawie Jangare prezentowanej w Fundacji Galerii Foksal podczas Warsaw Gallery Weekend 2023, Mirga- Tas wraca do swoich artystycznych początków. Choć rozgłos zawdzięcza swoim wielkoformatowym tkaninom, prezentowanym między innymi podczas 59 Biennale w Wenecji w Pawilonie Polskim w 2022 roku - zaczynała od rzeźby. Ukończyła Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara oraz Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie na wydziale rzeźby, dyplomem w pracowni prof. Józefa Sękowskiego.
Jangare (od jangar – węgiel po romsku) - to pięć postaci ludzkich rozmiarów wykonanych z wosku i sadzy. Nawiązują one do tradycyjnych bengoro (diabełeków) – romskich rekwizytów magicznych, używanych do wróżenia lub odczyniania złych uroków. Lepione z ciepłego wosku, przystrajane włosami, fragmentami zwierzęcych kości i koralików, bengoro miały charakter mistyczny i jednocześnie upiorny, symbolizując nieszczęście, przełom, chorobę, a nawet śmierć.
W geście transformacji, artystka zmienia kontekst i odwraca znaczenia przypisane bengoro, nadając im pozytywny wydźwięk. W jej interpretacji, Jangare stają się totemicznymi bóstwami mającymi na celu ochronę. Niczym słowiański Światowid, czterech Jangare spogląda w cztery strony świata, symbolizując wszechwiedzę i tworząc mistyczne połącznie pomiędzy tym, co ludzkie a tym, co boskie. Piąta postać Jangar jest niedokończona, niekompletna, w trakcie formowania się. Ta postać reprezentuje człowieka jako niedoskonały obraz bóstwa.
W Jangare, wybór materiałów nie jest przypadkowy. W kulturze romskiej wosk ma wyjątkowe właściwości, zarówno praktyczne, jak i magiczne. Jest uznawany za wartościowy surowiec ze względu na możliwość jego wielokrotnego użytku, zmienność formy oraz szlachetne pochodzenie. W kontekście swoistych rytuałów przejścia, wosk nabiera znaczenia symbolicznego. Przykładem są obrządki pogrzebowe – dawniej, wśród niektórych romskich społeczności podczas tradycyjnego czuwania przy ciele zmarłego świece paliły się nieustannie, a wosk skapujący ze świec zbierano i wrzucano do grobu wraz ze zmarłym.
Zgodnie z romskimi praktykami magicznymi artystka używa również sadzy do tworzenia Jangare. Sadza ma tu emblematyczne znaczenie jako amorficzna postać węgla powstająca w procesie spalania. Węgiel jest elementem uniwersalnym – obecnym w kosmosie, przyrodzie oraz ludzkim organizmie; w swojej najczystszej postaci przyjmuje formę diamentu. Jangare jako postacie-bóstwa są czarni - kalo, podobnie jak Romowie, których ciemniejszy kolor skóry jest główną przyczyną ich hiper-widoczności i dyskryminacji, której wciąż doświadczają. Stworzenie czarnych bóstw jest więc aktem afirmacji romskiej tożsamości jako „czarnych Europy”.
Pendant do rzeźb figuralnych jest Ryćhino – naturalnych rozmiarów zwierzęca postać, odlana – podobnie jak Jangare - w wosku i sadzy. Figura niedźwiedzia pojawia się w twórczości Mirgi-Tas od dawna – obecna na jej obrazach, wielkoformatowych tkaninach, parawanach i rzeźbach. W kulturze romskiej, mającej swoje korzenie w Indiach, niedźwiedź zajmuje miejsce wyjątkowe. Wśród niektórych romskich społeczności tradycyjnym zajęciem była tresura dzikich zwierząt. Celem tresury były przede wszystkim występy zwierząt w widowiskach ulicznych i na dworach szlacheckich. W Europie, Romowie szkolili przede wszystkim niedźwiedzie.Od XVII wieku na terenach dawnej Rzeczypospolitej (a dzisiejszej Białorusi) istniała nawet sławna na całą Europę Akademia Smorgońska, gdzie Romowie tresowali niedźwiedzie.Niektóre rody Romów-niedźwiedników biorą nawet od niego swoja nazwę (np. Ursarii lub Ryćiara).
Dla Mirgi-Tas, niedźwiedź to postać magiczna – transgresyjna ze względu na swoje podobieństwo do człowieka, posiadająca niezwykłą moc, która łączy świat ludzi ze światem przyrody. Zarazem, niedźwiedź jest znajomy, oswojony, a nawet rodzinny.
Ryćhino kontynuuje wspólny projekt Małgorzaty Mirgi-Tas i Katarzyny Depty-Garapich, który od 2019 poprzez wystawy takie jak „Trzysta diabłów zjadłeś” w Galerii Władysława Hasiora (2022) i Galerii Skala (2023), a także poprzez performance i działalność społeczną przywraca postać Niedźwiedzia jako mitycznej figurze o legendarnej sile, budzącej nie tylko szacunek, ale również strach. Projekt ten, operujący na granicy magii, legendy i ekologii narodził się także w trosce o zagrożony gatunek, którego obecność na Podhalu jest nierozerwalnie związana z lokalnym folklorem.
Wystawę dopełniają towarzyszące rzeźbom tkaniny, które wskazują na źródła symboli jakimi są prezentowane rzeźby. Prace powstały w oparciu o fotografie z berlińskich archiwów Kunstbibliothek w Staatliche Museen oraz Landesarchiv. Pozornie baśniowe „Rychino Andro Foros” jest wykadrowane z jednego z wielu zdjęć przedstawiających Romów z tresowanymi niedźwiedziami na ulicach przedwojennego Berlina. Umieszczenie zwierząt w kolorowej kolażowej scenerii wydobywa je z mrocznego kontekstu przemocy i opresji.
Portret dwóch kobiet „Romnija” przedstawia więźniarki obozu pracy przymusowej Berlin-Marzahn. W ramach przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w 1936 r. narodowi socjaliści uwięzili wszystkich Romów i Sinti mieszkających w Berlinie. W trudnych warunkach, przy przymusowej pracy i pod stałym nadzorze, w obozie żyło stłoczonych razem 1200 osób. Od 1943 r. internowani byli systematycznie deportowani do obozów koncentracyjnych i obozów zagłady, gdzie do końca wojny zamordowano około 500 000 europejskich Romów i Sinti. Dziś nie wiemy nic o losie sportretowanych przez Mirgę-Tas kobiet. Fotograficzne oryginały przekazują nam ich obraz z perspektywy nazistowskich oprawców. Przeniesienie ich w inny krajobraz jest próbą uwolnienia portretowanych od tego rasistowskiego spojrzenia i nadania im nowej godności.
dr. Anna Mirga-Kruszelnicka
Małgorzata Mirga-Tas, Jangare, 2023, Fundacja Galerii Foksal, widok wystawy, photo Marek Gardulski